Przykra sytuacja
Dziś byliśmy na działce po długiej przerwie.Po kilku perypetiach udało się nam zamówić długo wyczekiwany piach.Jechaliśmy na działkę szczęśliwi,że wreszcie znów ruszamy do przodu.Po jakimś czasie przyjechała pierwsza wywrotka piachu.Pan kierowca powiedział,że zaraz przyjedzie z drugą, i tak jak powiedział tak zrobił.Tylko nie wszystko poszło po naszej myśli,wywalając drugą wywrotkę uderzył w fundament i posypały się bloczki.Wszystko się znów odwlecze,teraz trzeba murować te bloczki które odpadły.Nie myślałam,że nas spotka taka sytuacja,ale pewnie tak musiało być.Płakać mi się chce,muszę iść spać żeby o tym nie myśleć,tylko jak tu zasnąć....na sam ten widok ciśnienie wzrasta a łza w oku się kręci.
I mam pytanie jak już piach jest to,żeby go utwardzic teraz specjalną maszyną to jak??Co ile centymetrów sypać i warstwowo??Czy naraz wszystko wsypać i wtedy maszyną??